niedziela, 28 kwietnia 2013

O kolejnej żyrafie, co to trochę się buntowała.

Ostatnio rozpisywałam się o Żywiołku i jego charakterku, ale nie przypuszczałam, że kolejna żyrafa będzie jeszcze większym urwisem! Czasem tak sobie myślę, że naprawdę maskotki mają swoją duszę. Żywiołka szyło mi się bardzo szybko i sprawnie - pełna współpraca. Z kolei Maniek chciał wszystko inaczej. Nie pasowały mu spodenki na szelki, więc kiedy robiłam mu przymiarki złamał mi igłę! A że jestem uparta i niestrudzenie szyłam dalej - siedział ze skwaszoną minką i myślał, jakby mi tu jeszcze przeszkodzić. Myślał, myślał i wymyślił, bo kiedy przyszła pora na dopasowanie muszki usłyszałam kolejny protest. I kolejna fala trudności z ułożeniem kokardy tak, aby dobrze się prezentowała na jego długiej, upartej szyjce. A co robił Maniek, kiedy ja się męczyłam? Śmiał się do rozpuku - chochlik mały. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i byłam zadowolona z efektu końcowego. Tylko Maniek, jakiś taki niezadowolony, bo mimo jego zaciekłych protestów i tak dopięłam swego. 



ALE muszę Ci przyznać Mańku, że przysłużyłeś się kolejnym żyrafkom. 
One na pewno będą miały inne ubranka :)


Plotki, ploteczki, plotunie.


Rodzinne zdjęcie do albumu.


Też chciałam mieć z nimi pamiątkowe zdjęcie, a co! ;)


Ściskam Was słonecznie i przeganiam ten okropny deszcz!

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Spóźniony, ale ważne, że jest!

Wybaczcie Kochani te zwłokę. Niestety na mojej drodze stanęło coś, a właściwie mały KTOŚ, kogo nie sposób było ujarzmić. Tak, tak - mowa o Żywiołku. Uwierzcie nie łatwo z nim wytrzymać - rozpiera go tak wielka energia, że ciężko za nim wzrokiem nadążyć, a co dopiero ubłagać go o chwilę spokoju, żeby w wielkim pośpiechu cyknąć mu kilka fotek? Nie było łatwo, ale ostatecznie udało się - tak, tak Żywiołku, jesteś bardzo fotogeniczną Żyrafką.

TA-DA-DA-DAM
Pan Żywiołek we własnej osobie.
Chociaż tak sobie myślę, że jego prawdziwy charakterek trafniej oddałoby imię Żywioł, bo uwierzcie mi na słowo - niezły z niego rozbójnik!



Skoro udało mu się na chwilę zatrzymać - wykorzystałam okazję by zrobić malutkie zbliżenie żywiołkowych portek :)


A na nich... żółciutkie jak słoneczko - serducho!

Bo Żywiołek to żyrafka o wielkim i promiennym serduszku :)


A tutaj moment Żywiołkowo - Martusiowej zabawy.


Przyszła też oczywiście pora na uwiecznienie Wielkiej Żyrafiej Trójcy...


...Gapcia, Żywiołka i Kropka.

A tak wczoraj się witali, jak tylko się poznali :)


Oczywiście Żywiołek nie byłby Żywiołkiem, gdyby już nie szukał czegoś co można by spsocić...


Tym miłym akcentem żegnamy się z Wami cieplutko i po cichutku idziemy już spać.


PS. Wiem, że w tym poście miały być dwie nowe żyrafki, ale bez obaw - druga jest już w drodze i już niebawem poznacie również i jej historię. Także zaglądajcie do nas na bieżąco! :)

Do zobaczenia!

sobota, 20 kwietnia 2013

Króliczka Martusia

Kochani dziękuje Wam, że ze mną jesteście i że odwiedzacie mój blog. Chociaż póki co wszystko rozkręca się powolutku i daleko mi do kilku tysięcy odwiedzin, to mimo wszystko bardzo się cieszę, kiedy codziennie widzę na liczniku kilkanaście odsłon :) Ale to nie wszystko! Każdy komentarz, każdy ślad, który po sobie zostawiacie daje mi motywacje i takiego wewnętrznego kopa, żeby dalej szyć i tworzyć. Dzięki Wam wiem, że to co robię ma sens i jest w jakiś sposób, nawet malutki docenione. :) Także jeszcze raz dziękuje Wam z całego serca!

A teraz chciałabym pokazać Wam Króliczke, która wyszła w tym tygodniu spod mojej igły.


Nazwałam ją Martusia. Myślę, że to imię pasuje do niej idealnie.
W planach na dziś mam skończenie dwóch żyrafek. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby moje plany doszły do skutku. Jeśli mi się uda to pewnie już jutro pokaże je Wam w całej okazałości :)

Mimo braku słońca, słonecznie Was pozdrawiam. Mam nadzieję, że kilka promyczków wyjrzy dzisiaj zza tych brzydkich chmur!

sobota, 13 kwietnia 2013

Trzy małe misie

Za oknem piękna wiosna, ptaszki ćwierkają, słoneczko świeci, a do mnie zawitały trzy małe misie: Gwiazdeczka, Ancymon i Błękitek. Czy chcielibyście je poznać? One już się nie mogą doczekać spotkania z Wami! :)

Pierwsza w kolejce ustawiła się Gwiazdeczka.
"Panie przodem" - rzekły pozostałe misie.



Kolejny miał być Błękitek, ale Ancymon wepchnął się tuż przed niego. 
Niezły z niego rozrabiaka!



No i nareszcie przyszła pora na Błękitka.
 Jest on zdecydowanie najskromniejszym i najspokojniejszym misiem ze wszystkich misiów :)



Z całuskami,
Klaudia

niedziela, 7 kwietnia 2013

Pani Myszka i Pan Królik


Dzisiaj przyszedł wielki moment Myszki i Króliczka - czas ich publicznej prezentacji! Trochę szepczą mi na uszko, że są stremowani, że się boją i że nie wiedzą jak wypadną, ale ja wiem, że pójdzie im świetnie, prawda? :)



Oboje zostali uszyci na specjalne zamówienie - Myszka dla Gabrysi, a Króliczek dla Kacperka.
Przy Myszce nie dostałam dokładnych instrukcji, jak ma wyglądać, więc mogłam puścić wodze fantazji i wyobraziłam ją sobie tak...



Mam nadzieję, że swoim radosnym ubrankiem przywoła choć trochę tę spóźniającą się wiosnę! 

A tak wygląda Myszka, ze swoją młodszą koleżanką...


Korci mnie strasznie, żeby uszyć całą rodzinę myszowatych :)

A oto króliczek.


Tak wyglądają razem.


Dobrana z nich para, prawda? ;)


W dyskotekowym rytmie - roztańczona Myszka.


A tutaj portret rodzinny!


Pozdrawiam Was wiosennie! :)

sobota, 6 kwietnia 2013

Sielsko anielsko :)


Dzisiaj chciałabym pokazać Wam dwa aniołki, które uszyłam na chrzest dla moich malutkich siostrzenic. Mają za zadanie czuwać nad ich dobrem i tak jest - oba przycupnęły na łóżeczkach Helenki i Lilianki :) Przyznam szczerze, że długo zastanawiałam się nad tym, jak powinny wyglądać. Chciałam przede wszystkim, żeby były jasne, promienne i przede wszystkim odświętne, ale jednocześnie nie chciałam, żeby były całe w bieli. I tak powstały dwie anielskie bliźniaczki, które mają w sobie trochę bieli i trochę kolorku. No i są całkiem spore, bo mierzą, aż 70 cm :)

 A oto i one!






Anielsko Was pozdrawiam! :)