niedziela, 6 października 2013

Słonikowy zawrót głowy

A dzisiaj troszkę o słonikach, co to szczęście nam przynoszą :)

Jakiś czas temu naszła mnie ochota na uszycie słonika, a że ja lubię spełniać swoje zachcianki poszperałam trochę w internecie, znalazłam swoje natchnienie i uszyłam... Trąbalinka :)




Trąbalinek wzbudził zachwyt u mojej 3-letniej siostrzenicy, która pierwszy raz w życiu poprosiła mnie żebym coś dla niej uszyła. I w ten sposób powstał Kropek - własność Juleczki :)


I jeszcze widok na brzuszek :)


Kolejny słonik był już robiony na zamówienie dla pewnego Chłopczyka :)


Całe TRIO :)



Ale to jeszcze nie koniec! W całym tym słonikowym zamieszaniu powstał jeszcze jeden rodzynek, bardziej grubiutki, "bardziej" malutki, taki "bardziej" 3D ;)




Pozdrawiam! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz